Obrońca sugerował dziś w sądzie, że sprawa w ogóle powinna zostać umorzona, bo stan zdrowia psychicznego Samuela N. sprawia, że nawet adwokat ma z nim utrudniony kontakt. A to oznacza, że podczas procesu mężczyzna nie może się bronić, więc proces w ogóle nie powinien się toczyć. Ten wniosek jednak sąd dziś odrzucił.
Samuel N. siekierę miał wziąć ze sobą do urzędu pracy. Nie użył jej tam jednak. Zaatakował dopiero po wyjściu na ulicę. Agresja na urzędników - mówił potem - narastała w nim od kilku lat. Jej ofiarą padło dziecko.
W czasie procesu przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze obrona próbowała przekonywać, że należy dokładniej sprawdzić zdrowie psychiczne Samuela N. Lekarze psychiatrzy stwierdzili jednak, że w czasie przestępstwa był poczytalny. Czyli wiedział co robi i potrafił pokierować własnym zachowaniem. Chociaż stwierdzili u niego zaburzenia osobowości.
Sąd w pierwszej instancji skazał go na dożywocie i dziesięć lat pozbawienia praw publicznych. Ma też zapłacić rodzicom dziecka po 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Dziś tym właśnie wyrokiem zaczęli się zajmować sędziowie z wrocławskiego sądu apelacyjnego. Pierwsza rozprawa trwała 1,5 godziny.
Oto jak ją relacjonowaliśmy.
TUTAJ[/a
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody