Powódź 2013: Sprzątają w zalanych miejscowościach i z niepokojem patrzą na niebo

Górska powódź, jak zawsze przyszła nagle. W zalanych miejscowościach, choć nie wszędzie można jeszcze dojechać, trwa szacowanie strat i pierwsze porządki.
Największe szkody woda wyrządziła na terenie powiatu kamiennogórskiego: w Kamiennej Górze, Marciszowie i Ciechanowicach.
- Co najmniej jeden z naszych mostów nadaje się do remontu - mówi wójt Marciszowa, Stefan Zawierucha.
Poszkodowani zostali też mieszkańcy podjeleniogórskich wsi, m.in. Trzcińska. Zalanych zostało 30 gospodarstw.

- Woda podmyła gminną drogę w Trzcińsku, którą kilka miesięcy temu naprawiliśmy po powodzi z 2012 r. - dodaje Kamil Kowalski, wójt Janowic Wielkich.

Przepływający przez spustoszone miejscowości Bóbr, po czterodniowych intensywnych opadach okazał się najgroźniejszą rzeką w południowej części województwa. Niebezpieczne były też zasilające ją niewielkie potoki. Choć Bóbr wczoraj opadał, na całej długości rzeki nadal były przekroczone stany alarmowe.
W Marciszowie wodowskaz wskazywał 2,80 m. Wiesław Cepielik, zastępca wójta z niepokojem obserwował poziom wody. - W niedzielę był o metr wyższy, ale na razie nie możemy spać spokojnie. Prognozy są niepokojące – martwi się samorządowiec.

Według przewidywań meteorologów deszcz na Dolnym Śląsku może padać jeszcze przez trzy najbliższe dni, a lokalnie mogą występować burze.

- W rejonie zlewni środkowej Odry będzie występowała tendencja wzrostowa stanów wody. W zlewniach górnego Bobru, górnej Kwisy i Nysy Łużyckiej mogą wystąpić ponowne wzrosty stanów wody, szczególnie po wystąpieniu opadów burzowych. W zlewniach Bystrzycy i Kaczawy i Widawy lokalnie wystąpią wzrosty stanów wody z możliwością przekroczenia stanów alarmowych. W zlewniach Oławy, Ślęzy, górnej Nysy Kłodzkiej stany wody mogą przekroczyć stany ostrzegawcze a lokalnie osiagnąć stany alarmowe – czytamy w komunikacie IMGW dla obszaru województwa dolnośląskiego.